Symbioza w krainie kucyków Pony

Zastanawiam się czy to co chcę napisać nie będzie zbyt zmitologizowane. Jednakże - powstaje nowa "płyta" Symbiozy. Tak jest. Na chwilę obecną gotowych demówek mam cztery. A o wiele więcej w duszy gra. Śmieszniejsze jest to, że tylko dwa na cztery z tych utworów mają jakiś w miarę sensowny tytuł. Pisałem Wam o tym nie dawno. Kombinujemy, kombinujemy... Będzie dobrze. Kawał dobrej muzyki - parafrazując znanego vlogera, który mawiał "kawał dobrej kamery".

Jutro i pojutrze oczywiście próby. Już ostatnie przed łykendowym koncertem w Łykendzie. Pamiętacie? Nie? To zapraszam do działu "Koncerty". Pełen profesjonalizm, widać napracowanie. Mam nadzieję, że rzeczone próby przebiegną łagodnie i bezboleśnie. Kolejny raport w drodze. W przenośni i dosłownie. w poniedziałek pomykamy naprawioną jako tako Astrą do Poznania. Tak, tak. Do stolicy Wielkopolski. Będziemy jeść, oglądać koziołki i spacerować po Ostrowiu Tumskim... ichnim Ostrowiu Tumskim. Zobaczymy czy jest lepszy niż nasz. W końcu Wrocław stolicą europejskiej kultury, czy europejską stolicą kultury... E, kto by dbał o takie szczegóły.

Ostatnie moje odkrycie muzyczne... to znaczy nie - errata - nie moje. Ale zagłębiłem się w tą muzykę, a zatem - ostatnie moje odkrycie to Stephanie Mabey. Bardzo przyjemna muzyka, choć nigdy bym nie przypuszczał, że może mi się spodobać. Jeśli ktoś lubi damski wokal w stylu Sinead O'Connor, lub Kate Bush plus eksperymentalno/ rockowo/ popową muzykę to powinno mu się spodobać. Z takich muzycznych podniet - Deep Purple zaanonsowało swój nowy album "So What?!"... yyy... to znaczy miałem na myśli "Now What?!". Premiera 26 kwietnia. Trzeba odkładać jakieś zasoby pieniężne na to wydawnictwo, bo na pewno będzie warto, a znając ceny płyt w Polsce to pewnie wyrzucę jakieś 60-70 złotych. Dodatkowo jeszcze mamy tutaj we Wrocławiu ich koncert w super niewdzięcznym miejscu, czyli Hali Lud... Stulecia. No ale to już sfera marzeń totalnych.

Trzymajcie się, słuchajcie dobrej muzyki - słuchajcie Symbiozy.