facebook

piątek, 1 lutego 2013

Portierzy to ch...



...olernie ciekawi ludzie (kończąc temat tego posta). Naprawdę. Ile razy mam z nimi do czynienia, tyle razy zastanawiam się jak bardzo frustrującą musza mieć pracę by wyżywać się na Bogu ducha winnych "petentach", tak się nazwijmy. Fascynujące!

Zaczęły się tak zwane ferie. A ja postanowiłem wstawać wcześnie rano, pić herbatę i nagrywać nowe rzeczy dla Symbiozy. Dostaję w sumie białej gorączki, bo tak zwane technikalia cały czas zawodzą... Ech... Swoimi kompozytorskimi umiejętnościami wspiera mnie Gabi. Prawdę mówiąc to nie wiem co bym zrobił, gdyby jej nie było. Wszak nie zawsze mam pomysł na coś ciekawego... niestety. Wtedy mówię do niej: "Gabi, pomocy!", a Gabi na to: "Daj mi pięć minut, coś napiszę". I faktycznie chwilę potem dostaję suitę piętnastominutową, na orkiestrę ludowych instrumentów botswańskich , z harmoniami, które słyszę pierwszy raz w życiu. I wgina mnie w fotel, bo myślę sobie - ja tego nie zagram... Potem trawię, trawię i rodzą się z tego ładne rzeczy. Tak jest też w przypadku jednego z tych nowych utworów, który Gabi póki co nazwała "TOST3". Dobra nazwa, chwytliwa. Ale mam nadzieję, że wiecie, iż to tylko tymczasowe. Tak to już jest, że instrumentalne kawałki trudniej nazwać. W moim przypadku większość projektów nazywam w stylu: "1256", "askjuw", "monitor", "kubek", "test", "brzdąkanie na pianie", albo coś w tym rodzaju. Gabi jest bardziej ogarnięta i nazywa swoje utwory "potrawami". To jest naprawdę urocze. Poza tym wprowadza sensowną systematykę, coś jak opusy. Więc gramy teraz na przykład "Bułkę z masłem", która oficjalny tytuł ma nieco inny. Ale ciii! Pamiętajcie - przemycam Wam tu specjalnie takie smaczki, tylko dla Was. Żeby nie było! Możecie czuć się wyróżnieni, jeśli to jakiś zaszczyt.

Rozszerzenie KORE64 do Kurzweila jedyne 299$. Trzeba grać, psia mać.

A jeśli chodzi o granie, to kilka słów na temat koncertu w "Od Zmierzchu Do Świtu". Prawdę mówiąc, dawno się tak nie ubawiłem grając. W tym pozytywnym znaczeniu. Innymi słowy, grało mi się wybitnie miło. Myślę, że ogólnie na scenie było fajnie. Zresztą niedługo wrzucę na YT jakieś tam przebłyski. Być może na SoundCloud'zie pojawią sie też nagrania z tego koncertu. Wybrane rzecz jasna. Czasem ponosi nas wena i gramy co innego, więc dostaniecie tylko to, co trzyma się ram, że tak powiem kompozytorskich (pozdrawiam kumatych, mówiąc żargonem he, he). Ponieważ te nagrania wyszły całkiem nieźle, to tak jak wspomniałem pójdą sobie na SC. Być może także do pobrania, rzecz jasna za darmo. Wprawdzie trochę czasu musiałem posiedzieć nad obróbką tego materiału. Dźwiękowego oczywiście. Ale nie narzekam, jest nieźle. Nie ma wstydu żeby pokazać to ludziom, tak sądzę...

W najbliższych planach próby, próby i jeszcze raz próby. Niedługo być może będę miał dobre wieści. A jeśli tak się stanie, to z pewnością umieszczę je pośród Symbiozowych Wieści Różnej Treści, czyli tutaj. Możecie zaglądać na naszego Twittera . Chyba jest mało popularny w Polsce, ale dajemy radę. Fajna sprawa, szczególnie że Facebook to zło, jak przekonałem się ostatnio próbując wrzucić nasze wydarzenie na fanpage... Katastrofa. Gdzieś tu mieliście takie fajne zdjęcie z naszym logiem. Wydrukowałem takie coś, dla ekstremistów chcących się z nami identyfikować - więc śmiało, jeśli ktoś chce to niech napisze. Dla super-ekstremistów autografy i te sprawy. Idę dodrukować, bo już się rozdzwoniły telefony. Mam zamówienia na setki tysięcy tych kwadracików 5x5.

Gratulacje dla wytrwałych - prawdziwi fani!
Do zobaczenia wkrótce. 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz