facebook

piątek, 2 sierpnia 2013

W termometrze rtęcią, w kręgosłupie śmiercią

No proszę i wyszło na to, że piszę jednego posta na miesiąc. Co za paranoja. Niestety - okoliczności zdrowotne jakoś odwodzą mnie od pisania czegokolwiek, gdziekolwiek. Ale obiecałem sobie, że coś napiszę. Niech to będzie test silnej woli i samozaparcia.

Upał, co? No to zamiast siedzieć w domu przybądźcie jutro na nasze wyspiarskie granie, na Wyspie

Przyznam, że trochę ciężko mi się pisze tego posta, bo akurat analizuję sobie live z Woodstocku. Fajna sprawa, że coś takiego udostępniają. W końcu nie jesteśmy w czymś gorsi od reszty świata. Akurat gra bardzo energetyczny zespół i tak aż człowieka nosi, także pisanie posta w takich warunkach jest trudne. Niestety zważywszy na to, ze jednak to Polska i polski YouTube, nie może obyć się bez lagów. To wnerwiające, ale co poradzić. Życie jest nobelon, jak to mówił poeta.

Z tym blogiem jest trochę tak, że jak się długo nie pisze, to nagromadzenie tematów, o których można by napisać powoduje, iż w rezultacie nie wiadomo o czym pisać. Wtedy zazwyczaj odkładam to w nieskończoność, by koniec końców napisać parę pierdołowatych słów, w których usprawiedliwiam swoje niepisanie jakimiś frazesami typu: upał, złe samopoczucie, śmierć kota sąsiadki i tak dalej.

Tak czy inaczej: jutro gramy. W czwartek gramy. Nie zawiedźcie.
Słodowej. Będziemy grać po godzinie 18.00. I wierzcie mi, w tym upale damy z siebie tyle ile się da. Powiem Wam, że to ma się nijak do upału jaki był gdy graliśmy w Środzie Śląskiej. Powiem szczerze - doświadczenie przednie. Scena gigant, nagłośnienie rozpruwało mi wnętrzności. No i to co zdarza się rzadko - dobry odsłuch. Może to się wydaje prozaiczne, ale spróbujcie zagłuszyć się jakimś ostrym gitarowym riffem i następnie śpiewajcie sobie pod to na przykład... hmm... "Wlazł kotek na płotek". Będzie wyzwanie. Nie słysząc siebie nie da się nic. Tym nie mniej: pograliśmy, pojedliśmy, popiliśmy i dobrze się bawiliśmy.

http://wyspa.wroclaw.pl/artykul/91-symbioza-i-next-friday-zagraja-na-wyspie

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz